Strona
Strona Główna
Historia Strony
Autor i Kontakt
Księga Gości
Inne
Zespół
Nirvana
Kurt Cobain
Krist Novoselic
Dave Grohl
Inni
Dyskografia
Bleach
Nevermind
Incesticide
In Utero
MTV Unplugged
From The Muddy
Nirvana
With The Lights Out
Sliver
Single
Śmierć Kurta
Śmierć
List Pożegnalny
Plan Wydarzeń
Domysły i Teorie
Inne
Książki
Koncerty
Galeria
Download
Informacje
Sondy
From the Muddy Banks of the Wishkah

Data wydania: 3 wrzesień 1996
Wytwórnia:
Geffen Records
Miejsce nagrania:
wersja koncertowa
Skład w czasie nagrywania:
Kurt Cobain - wokal/gitara
Krist Novoselic - bas
Dave Grohl - perkusja/wokal
Pat Smear - gitara
Ocena:
Utwory (numer, utwór, czas, ocena):
1. Intro (0:51) - 5/10
2. School (2:40) - 8/10
3. Drain You (3:34) - 8/10
4. Aneurysm (4:31) - 7/10 
5. Smells Like Teen Spirit (4:47)  - 8/10
6. Been A Son (2:07) - 8/10
7. Lithium (4:10) - 8/10
8. Sliver (1:55)  - 7/10
9. Spank Thru (3:10)  - 7/10
10. Scentless Apprentice (3:31) - 8/10
11. Heart-Shaped Box (4:41) - 8/10
12. Milk It (3:44) - 7/10
13. Negative Creep (2:44) - 7/10
14. Polly (2:29) - 8/10
15. Breed (3:28) - 8/10
16. Tourette's (1:55) - 7/10
17. Blew (3:38) - 8/10

 

I cóż powiedzieć? Trochę żal. Tym bardziej, że długoletni fani zespołu mogą powiedzieć, że i dobór kompozycji na album koncertowy nie w pełni ich zadowala. To mimo wszystko mógł by być album dwupłytowy. Może wtedy jakoś lepiej udałoby się dochować prawdziwy wizerunek zespołu z koncertów z tych niby zaledwie kilku, a mimo to jak burzliwych lat działalności. Całe szczęście kryterium doboru set listy nie była popularność utworów. Kompozycje na płycie wypadły rewelacyjnie. Nie ma tu wpadek, jak nieoczekiwana zmiana tempa (co gorsza posypanie się w środku utworu), śpiewania "out of tune", czy zapomnienie tekstu, które jak by nie patrzyć były częstym (żeby nie powiedzieć stałym) elementem koncertów Nirvany.

W wielu przypadkach piosenki brzmią lepiej, pełniej niż ich pierwotne edycje z albumów. Większość fanów uważa, że utwory Nirvany z zasady na żywca grane wypadały lepiej, ale to nie prawda. Powinno się powiedzieć - inaczej. Przez te 55 minut muzyki przez nasze głośniki przebiją się liczne emocje. Raz to chaos, schizofreniczne opętanie ("School", "Milk It", "tourette’s"), raz rockowe nieokiełznanie ("Lithium", "Smells Like Teen Spirit"), punkowy bieg i bród ("Been A Son", "Drain You"), a raz powalająca ze wzruszenia, pełna piękna, ciepła nuta w postaci "Heart-Shaped Box". Jest też niespodzianka w postaci niepublikowanej dotąd "Spank Thru", zupełnie nie przewidywalnej, podzielonej na dwie skrajnie odmienne części. Jedną zbyt pogodną jak na ten zespół i drugą – właściwą, wykonanej ze wściekłością i rockowym kopem. Doskonałym dopełnieniem jej są pełne szaleństwa solówki znęcającego się na swoim instrumencie Kurta. 


Na płycie braknie z pewnością  spójności – pozbierane z różnych koncertów kompozycje nie oddadzą nam tego nastroju, jakie dałoby nam odsłuchanie jednego pełnego koncertu bez żadnych cięć, z komentarzami w przerwach, pomyłkami w środku utworu, dialogami z publicznością i demolką na koniec. Dalej – zabrakło utworów o odmiennych aranżacjach: wykonań z akompaniamentem wiolonczeli, trąbki, czy kompozycji w zupełnie odmiennych konwencjach (może poza niewiele zmienioną "Polly"). W końcu zabrakło kompozycji, które na żywo brzmiały najlepiej: "Come As You Are", "Lounge Act", "Rape Me", "Very Ape", "All Apologies". Brak drugiego krążka w pudełku to wielki błąd pod każdym aspektem. O ile do samej zawartości artystycznej nie wolno mieć najdrobniejszych zastrzeżeń, o tyle produkcja mogła być nieco lepiej obmyślana. Tak czy inaczej – pozycja obowiązkowa.

 

Tłumaczenia i teksty znajdziesz na innych płytach (oprócz "You Know You're Right")

Okładka: przód, tył, wkładka

 

 



© 2006 Exapnium. Wszelkie prawa zastrzeżone